background image
Z życia projektanta

Narodziny snoba, czyli Rewolucja Przemysłowa we wnętrzach.

Jak wyglądałaby nasza profesja, gdyby nie masowa produkcja i idące za nią potrzeby estetyczne? Cóż, jako projektanci prawdopodobnie bylibyśmy w tym samym punkcie, co osoby parające się urządzaniem przestrzeni pod koniec XVIII wieku, gdy zawód architekta wnętrz - nienazwany i nierozerwalnie sklejony z twórcami budynków - pozostawał w zawieszeniu. Najwyższa pora omówić wydarzenia, które doprowadziły nas, projektantów, do miejsca w którym obecnie jesteśmy.

Wszystko zaczęło się od rewolucji. Konkretnie Rewolucji Przemysłowej, która wprowadziła nas w nowy, nieznany dotąd świat. Rozpoczęta w drugiej połowie XVIII wieku, w sercu Wielkiej Brytanii, stanowiła początek globalnej zmiany na niespotykaną dotąd skalę.

Wyobraźmy sobie ekscytację, kiedy do rąk pierwszych użytkowników trafiały telegrafy, lampy gazowe i maszyny do szycia. Wyobraźmy sobie technologie, które sprawiały, że świat po setkach lat stagnacji stawał się szybszy i coraz bardziej dostępny. W trakcie dwóch faz Rewolucji Przemysłowej nowe wynalazki zdominowały nie tylko fabryki, budowy i transport, ale określiły także dziedzinę urządzania wnętrz. Industrializacja nadała jej rys, który znamy do dziś.

Ewolucja tkanki miejskiej

Podczas pierwszej fazy Rewolucji, trwającej od około 1760 do 1840 roku, rolnicy w błyskawicznym tempie tracili pracę na polach, na które wjeżdżały kolejne maszyny. Równocześnie niewielkie, miejskie warsztaty przekształcały się w potężne fabryki, potrzebujące rąk do pracy przy taśmowych produkcjach. Szukając nowych źródeł zarobku ludzie masowo migrowali do metropolii, a w miastach takich jak Manchester czy Liverpool, z dnia na dzień powstawały przestrzenie do życia w formach, o których wcześniej nie słyszano. Osiedla robotnicze wypełnione szeregowymi domami, piętrowe budynki wypełnione małymi mieszkaniami…wraz z nadejściem ery maszyn ewoluował nie tylko krajobraz, ale także tkanka miejska.

Druga faza Rewolucji Przemysłowej niosła ze sobą kolejne, wielkie zmiany. Masowa produkcja nabierała rozpędu, a wraz z nią zmieniały się estetyczne preferencje mieszkańców. Wzory i formy ewoluowały na miarę aspiracji kształtującej się burżuazji, która pretendując do klasy wyższej pragnęła otaczać się luksusowymi produktami. Wzrost aspiracji definiował podejście do urządzania wnętrz, które od tej pory miały być nie tylko funkcjonalne, ale również modne. Za sprawą Rewolucji Przemysłowej dom stał się świadectwem stylu życia.

Masowa produkcja, czyli nowe horyzonty dla designu

Pojawienie się maszyn w fabrykach na zawsze odmieniło rynek meblarski. Nie trzeba było polegać już na pracy rzemieślników i ich czasochłonnych metodach produkcji. Wytwarzanie mebli stało się szybkie i efektywne, co otworzyło drzwi dla szerokiego grona klientów. Wyobraźmy to sobie - w jednej chwili mieszkamy w izbie, którą od lat wypełniają trzy meble na krzyż (przekazywane z pokolenia na pokolenie), a w kolejnej dostajemy możliwość wybierania spośród setek obiektów, których nazw nawet nie znamy. Sofy, fotele, komody, bieliźniarki… Teraz, już, od ręki. W dziesiątkach wybarwień i wzorów.

Totalne szaleństwo!

Nowe materiały i technologie: kreatywność bez granic

Kolejną wielką zmianę stanowiły nowe materiały i technologie. Pojawienie się stalowych i żeliwnych komponentów w wyposażeniu i wykończeniu wnętrz zrewolucjonizowało podejście do formy i funkcji, zapewniając twórcom niespotykaną dotąd swobodę w tworzeniu. Żeliwne konstrukcje sprawiały, że ściany znikały, a otwarte przestrzenie - salony, pokoje muzyczne, czy pokoje gier - stawały się centralnym punktem domu. Dzięki nowym technikom gięcia drewna projektanci podejmowali się realizacji form, które wcześniej wydawały się niemożliwe.

W takich warunkach łatwiej było myśleć nie tylko o praktycznej stronie wnętrz, ale także o estetyce. Wraz z pojawieniem się możliwości wyboru zaistniało bowiem zjawisko, które dla większości ludzi było abstrakcją: STYL.

Dla każdego coś miłego

Wprowadzenie nowych wynalazków, takich jak maszyny parowe, mechaniczne krosna i maszyny przędzalnicze, zrewolucjonizowało produkcję tekstyliów, tapet i mebli. Produkcja rosła, a wraz z nią oczekiwania; to był czas, gdy jakość zyskała na znaczeniu, a rynek zaczął ulegać segmentacji. Klienci dokonując zakupu konkretnej marki mieli pewność, że otrzymają produkt o powtarzalnej (cyli rozpoznawalnej)  jakości, a to zaufanie budowało fundamenty dla marek, z których część funkcjonuje do dziś. Thonet, Tiffany, Wedgwood…najwięksi gracze na rynku śmiało stawiali na nowatorskie rozwiązania i nieustannie poszukiwali nowych form.

Globalizacja stylistyczna

Rewolucja Przemysłowa nie tylko odmieniła oblicze przemysłu, ale także otworzyła przestrzeń na zupełnie nowe style. Ułatwiony dostęp do rynków międzynarodowych (głównie za sprawą handlu kolonialnego) sprawił, że europejscy projektanci zyskali dostęp do egzotycznych inspiracji. Początki Rewolucji Przemysłowej wiążą się głównie ze stylem wiktoriańskim, który odmieniano w domach przez wszystkie przypadki. W drugiej fazie rewolucji coraz śmielej korzystano z najróżniejszych wpływów kulturowych, a że Wielka Brytania miała skąd czerpać, zaczęły powstawać wyjątkowe wnętrza…

Sennik Egzotyczny, czyli im dziwniej, tym lepiej

Dzięki nowym szlakom handlowym, towary z Azji, Afryki i Ameryki Południowej dużo łatwiej docierały do Europy. Słynne jedwabie, ceramika, indyjskie tkaniny i afrykańskie rzeźby stały się dostępne na europejskich rynkach i szybko zyskały uznanie wśród wyższych sfer, które ceniły wszystko, co mogłoby zaimponować sąsiadom.

Kolonialne podboje dostarczały nie tylko surowców, ale także  inspiracji estetycznych z najodleglejszych zakątków świata. Wyobraźmy sobie pomieszczenia, w których na żeliwnych stolikach wyeksponowana jest finezyjnie zdobiona, chińska ceramika, parkiety pokrywają orientalne gobeliny, a zamiast klasycznych mebli, przy stole stoją afrykańskie taborety. Przyciągnąć uwagę za wszelką ceną - oto główny cel!

W epoce ery przemysłowej egzotyczne dodatki były symbolem statusu, a wnętrza (czasem dosłownie) nawiązywały do kultury największych kultur świata - mimo, że większość gospodarzy nigdy nie opuściła swojego kraju, o innych kontynentach nie wspominając. Nowe nabytki zapewniały możliwość rywalizacji o najpiękniejsze i najbardziej zaskakujące wnętrza, a jeśli gdzieś, w tyle głowy zaczyna nam świtać lampka, że właśnie wtedy narodził się snobizm, to prawdopodobnie jesteśmy na dobrym tropie.

Rola Wystaw i Wzorów

Wróćmy jednak do konkretów. Rok 1851 zapisał się złotymi literami w historii wnętrz, a wszystko to za sprawą niezwykłego wydarzenia. Pierwsza Wystawa Światowa nie tylko przyciągnęła uwagę miłośników sztuki, ale również ugruntowała pozycję Londynu jako stolicy innowacji, kreatywności i rzemiosła najwyższej klasy.

W 1850 roku powstała Royal Commission for the Exhibition of 1851, czyli komisja, której celem była organizacja Wielkiej Wystawy. Przewodniczącym był książę Albert (mąż królowej Wiktorii), który w porozumieniu z innymi członkami brytyjskiej rodziny królewskiej oraz z przedstawicielami przemysłu i sztuki opracował formułę pozwalającą na pokazanie najnowszych osiągnięć technologicznych zarówno Wielkiej Brytanii, jak i innych krajów.

Głównie jednak Wielkiej Brytanii.

Najlepsza wystawa na świecie

Powiedzieć, że na tej wystawie wszystko było wyjątkowe - to nic nie powiedzieć. Wybrany na miejsce wydarzenia Hyde Park w Londynie stało się scenerią dla Pałacu Kryształowego - konstrukcji, która powaliła świat na kolana. Za jej projekt odpowiadał Joseph Paxton, specjalizujący się w budynkach ze szkła i żeliwa. , Olbrzymi, świetlisty gmach zapewniając 92 000 m² powierzchni wystawowej na kilku poziomach, zapewniając miejsce dla 13 937 z 44 krajów.

Na zwiedzający (którzy za wejście musieli zapłacić mały majątek - odpowiednik dzisiejszych 130 funtów!) czekał zdumiewający repertuar. Właściciele stoisk postarali się o to, by nawet ci goście, którzy nie byli związani z przemysłem, nie mieli szansy się znudzić. Były zatem maszyny w akcji, jak i  inscenizacje przedstawiające cały proces produkcji. Podczas wystawy zadebiutowały takie wynalazki, jak: pierwowzór współczesnego faxu, pierwsza na świecie maszyna do liczenia głosów i…łóżko z budzikiem, które o odpowiedniej godzinie zrzucało śpiochów na podłogę.

Diamenty, prehistoryczne bestie i łóżka prosto z koszmaru

Olbrzymią popularnością cieszyła się ekspozycja, na której z bliska można było obejrzeć Koh-i-noor, czyli jeden z największych diamentów na świecie, oraz rekonstrukcję pewnego prehistorycznego zwierzęcia. Piszemy “pewnego”, ponieważ autor owej rekonstrucji, paleontolog Richard Owen, dopiero zaczynał rozpowszechniać wymyśloną przez siebie nazwę “dinozaur”.

Z premier warto wymienić także pierwsze płatne toalety publiczne zbudowane na użytek gości płci męskiej; wynalazek tyleż potrzebny, co niedopracowany (ścieki odprowadzano bezpośrednio do Tamizy). Jak z higieną podczas wystawy radziły sobie panie, do dziś pozostaje zagadką.

Na wystawie zaprezentowano najnowsze osiągnięcia w meblarstwie, rzemiośle artystycznym, tkaninach i oświetleniu. Owiedzający mieli okazję obejrzeć najnowsze kolekcje eleganckich sof, finezyjnych lamp gazowych, oraz tapet i tkanin w oszałamiających wzorach. Prym wiódł styl wiktoriański z bogactwem ornamentów, roślinnymi wzorami i klasycznymi detalami, ale uwagę zwiedzających przyciągały także płynne formy, zwiastujące nadchodzącą Secesję. Wystawa przyczyniła się także do wzrostu popularności stylu Arts and Crafts, lidera którego stanął William Morris - wybitny projektant mebli, tkanin i grafik.

Wystawa Światowa, będąca symbolem Rewolucji Przemysłowej, nie tylko ugruntowała pozycję rzemiosła, ale także przyczyniła się do popularyzacji nowych trendów…i konsumpcjonizmu. Tak jak każdy medal ma dwie strony, tak i Rewolucja Przemysłowa wniosła w świat projektowania zarówno zjawiska wybitne, jak i negatywne. To jednak temat na inną, dłuższą historię, którą rozwiniemy w kolejnych artykułach.

Zapraszamy!

Spis treści